Czy Maryla Rodowicz ma niepełnosprawną córkę? Prawda o plotkach i życiu rodzinnym gwiazdy

Maryla Rodowicz to ikona polskiej sceny muzycznej, której życie prywatne od lat wzbudza zainteresowanie. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów, które pojawiły się wokół artystki, są plotki o niepełnosprawnym dziecku, rzekomo urodzonym ze związku z Danielem Olbrychskim. Teorie spiskowe mówiły nawet, że gwiazda oddała córkę do domu dziecka. Jak jest naprawdę?

Plotki o niepełnosprawnym dziecku Maryli Rodowicz

W mediach od lat krążyła historia, jakoby Maryla Rodowicz i Daniel Olbrychski mieli wspólne niepełnosprawne dziecko, które zostało oddane do placówki opiekuńczej. Pogłoski te przybrały na sile, gdy w wywiadzie dla magazynu „Machina” piosenkarka przyznała, że boi się absurdalnych plotek. Wspomniała wtedy o jednej z nich:

„Rzekomo w latach 70. miałam niepełnosprawne dziecko z Olbrychskim i oddałam je do domu dziecka. Dowiedziałam się, że są świadkowie. Jedna osoba napisała, że siostra jej matki pracuje w tym domu dziecka i widziała, jak tam przyjeżdżałam, ale bardzo rzadko. A to dziecko ma wodogłowie i ciągle stoi w oknie. No ludzie!” – mówiła z niedowierzaniem Rodowicz.

Prawda o dzieciach Maryli Rodowicz

Maryla Rodowicz jest matką trójki dzieci, ale żadne z nich nie jest niepełnosprawne ani nie pochodzi ze związku z Danielem Olbrychskim. Jej pierwsze dziecko, syn Jan, urodził się w 1979 roku z związku z Krzysztofem Jasińskim. W 1982 roku na świat przyszła córka Katarzyna, a w 1987 roku – syn Jędrzej, którego ojcem jest były mąż artystki, Andrzej Dużyński.

Katarzyna Jasińska, córka Maryli, jest psychologiem koni i prowadzi własną stajnię. Choć nie poszła w ślady matki, ma talent wokalny, jednak nigdy nie zgodziła się na wspólny występ. Jak sama przyznaje, woli życie z dala od show-biznesu.

Zobacz  Joanna Kotańska - partnerka i towarzyszka Marka Kotańskiego w życiu i misji

Dlaczego plotki o niepełnosprawnym dziecku wciąż żyją?

Historie o ukrywanym potomstwie znanych osób często budzą emocje. W przypadku Maryli Rodowicz plotka zyskała na popularności, ponieważ dotyczyła burzliwego związku z Olbrychskim, który w latach 70. był jednym z najpopularniejszych aktorów.

Co ciekawe, podobne spekulacje dotyczyły także innych artystek, m.in. Ireny Santor, której córka zmarła dwa dni po porodzie. W jej przypadku również pojawiały się teorie o oddaniu dziecka do zakonu, co było całkowitą nieprawdą.

Reakcja Maryli Rodowicz na fake newsy

Piosenkarka wielokrotnie dementowała absurdalne doniesienia, podkreślając, że nie ma niepełnosprawnego dziecka z Olbrychskim. W wywiadach mówiła, że najbardziej boli ją krzywdząca narracja, która może wpływać na jej rodzinę.

„Aż włosy stają dęba, że ludzie potrafią wymyślić takie podłości!” – komentowała.

Życie rodzinne Maryli Rodowicz dziś

Mimo że Rodowicz przez lata była w centrum medialnych spekulacji, zawsze starała się chronić prywatność swoich dzieci. Dziś jej córka Katarzyna zajmuje się końmi, syn Jan prowadzi własną działalność, a Jędrzej pracuje w branży nieruchomości.

Artystka podkreśla, że rola matki jest dla niej najważniejsza. Mimo intensywnej kariery zawsze starała się być obecna w życiu swoich dzieci, co nie było łatwe w świecie show-biznesu.

Czy podobne plotki dotyczą innych gwiazd?

Teorie spiskowe o ukrywaniu niepełnosprawnych dzieci nie są niczym nowym w świecie celebrytów. W przeszłości podobne historie dotyczyły m.in. Soni Bohosiewicz, której przypisywano bycie matką własnej siostry, Mai. W przypadku Maryli Rodowicz plotka okazała się szczególnie bolesna, ponieważ dotykała sfery, która dla artystki jest świętością – rodziny.

Podsumowanie: Dlaczego warto weryfikować informacje?

Historia o niepełnosprawnej córce Maryli Rodowicz to przykład, jak łatwo fake newsy mogą zyskać rozgłos. W dobie internetu każda plotka, nawet najbardziej absurdalna, może stać się viralem. Warto więc zawsze sprawdzać źródła i nie powielać niesprawdzonych informacji, które mogą krzywdzić niewinne osoby.

Zobacz  Dorota Masłowska - jak życie prywatne wpływa na jej twórczość

Maryla Rodowicz udowodniła, że mimo trudnych momentów w życiu prywatnym, zawsze staje w obronie swojej rodziny. Jej dzieci, choć nie idą w jej ślady, są dla niej powodem do dumy – i to jest jedyna prawda, która powinna mieć znaczenie.