Kobieta z blizną – jak zaczęła się tragedia Katarzyny Dacyszyn
Historia Katarzyny Dacyszyn wstrząsnęła Polską w 2016 roku. Projektantka bielizny, która padła ofiarą stalkera, została oblana kwasem siarkowym w sądzie podczas rozprawy dotyczącej jego nękania. To wydarzenie na zawsze zmieniło jej życie, ale także stało się symbolem siły i determinacji w walce o godność i zdrowie.
Katarzyna Dacyszyn długo zmagała się z prześladowcą, zanim doszło do tragedii. Mężczyzna, który początkowo pisał do niej pełne uwielbienia wiadomości, z czasem zaczął grozić i terroryzować ją przez lata. Mimo zgłoszeń na policję i prób ucieczki, jego obsesja doprowadziła do brutalnego ataku.
Atak kwasem w sądzie – moment, który odmienił wszystko
22 sierpnia 2016 roku Katarzyna Dacyszyn czekała na rozprawę sądową przeciwko swojemu prześladowcy. Wbrew pozorom sąd, który powinien być miejscem bezpiecznym, stał się sceną tragedii. Mężczyzna podszedł do niej ze szklanym naczyniem wypełnionym żółtozieloną cieczą i wylał jej zawartość na twarz.
Choć Katarzyna instynktownie odwróciła głowę, kwas zdążył już wypalić skórę na twarzy, szyi, klatce piersiowej i ramionach. „Poczułam, jak płonę żywym ogniem” – wspominała później. Tragedia nie była jednak tylko fizycznym cierpieniem. Brak szybkiej pomocy medycznej, zamknięte łazienki w budynku sądu i 45-minutowe oczekiwanie na karetkę pogorszyły stan poszkodowanej.
Walka o życie i wzrok – długie miesiące leczenia
Katarzyna Dacyszyn trafiła do szpitala w Siemianowicach z rozległymi oparzeniami II, III i IV stopnia, obejmującymi 24% powierzchni ciała. Największym wyzwaniem było ratowanie wzroku – kwas niemal całkowicie zniszczył jedno oko, a lekarze nie byli pewni, czy drugie uda się uratować.
Przeszła liczne przeszczepy skóry i operacje rekonstrukcyjne. Blizny powstałe po oparzeniu powodowały przykurcze, uniemożliwiające normalne poruszanie głową czy rękami. „Czułam, że nie mieszczę się w swoim ciele” – opisywała w swojej książce „Kobieta z blizną”, w której szczegółowo opowiedziała o traumie i drodze do odzyskania siebie.
Droga do rehabilitacji – pomoc doktora Marka Wasiluka
Po wyjściu ze szpitala Katarzyna Dacyszyn rozpoczęła trudny proces rehabilitacji. Kluczową rolę w jej leczeniu odegrał dr Marek Wasiluk, specjalista od leczenia blizn. Dzięki laseroterapii i innym zabiegom udało się zmiękczyć blizny i przywrócić skórze bardziej naturalny wygląd.
„Niech pani nie myśli o pieniądzach. Zrobię wszystko, aby pani pomóc” – powiedział lekarz, oferując jej bezpłatną pomoc. Przez lata regularnych wizyt Katarzyna Dacyszyn odzyskała nie tylko fizyczną sprawność, ale także pewność siebie.
„Kobieta z blizną” – książka będąca inspiracją dla innych
Swoją historię Katarzyna Dacyszyn opisała w poruszającej książce, która stała się ważnym głosem w dyskusji o stalkingu i przemocy. Pokazała, jak system zawiódł ofiarę, ale też jak można przezwyciężyć największe upokorzenia.
Dziś mówi o sobie: „Ta tragedia wyzwoliła we mnie moc, której wcześniej nie znałam”. Jej postawa inspiruje tysiące kobiet, które borykają się z podobnymi problemami.
7 lat po ataku – jak teraz wygląda życie Katarzyny Dacyszyn?
Minęło już siedem lat od tamtej tragedii, ale Katarzyna Dacyszyn wciąż poddaje się zabiegom medycyny estetycznej i laseroterapii. W ostatnich latach przeszła serię zabiegów z użyciem lasera frakcyjnego CO2 i Sylfirm, które pomagają w regeneracji skóry i wyrównaniu kolorytu.
Na swoim Instagramie regularnie dzieli się postępami, pokazując, że blizny to nie tylko ślady cierpienia, ale też dowód niezwykłej siły. W jednym z ostatnich wpisów napisała: „Lata determinacji w walce o odzyskanie siebie – to był najtrudniejszy, ale i najważniejszy czas w moim życiu”.
Sprawiedliwość i walka z systemem – co zmieniło się po sprawie Dacyszyn?
Sprawa Katarzyny Dacyszyn uwidoczniła luki w polskim systemie prawnym dotyczącym stalkingu. Jej prześladowca został skazany na 25 lat więzienia, ale pytania o to, jak do tego doszło, wciąż pozostają aktualne.
Dziś Katarzyna Dacyszyn angażuje się w działania na rzecz zmian w prawie, edukację społeczeństwa i pomoc ofiarom przemocy. Jej historia pokazuje, że nawet po najcięższych doświadczeniach można odnaleźć siłę, by żyć dalej – i walczyć o lepszy świat dla innych.

Pisanie to moja pasja, która pozwala mi dzielić się wiedzą, inspirować i odkrywać nowe perspektywy. W mojej pracy stawiam na rzetelność, kreatywność i zrozumienie potrzeb czytelników. Wierzę, że dobrze napisany tekst ma moc zmieniania spojrzenia na świat.